niedziela, 1 lutego 2015

Rozdział 1

Piątek (15:00)
-Megan-

Wracając do domu myślałam nad tym co napisała mi mama ..."Megan wracaj do domu. Przyjadę ok. 16:00 i mam dla ciebie ważną wiadomość". Zmartwiłam się trochę... ale nie będę myśleć na zapas. Jak mama wróci to wszystko mi powie.
 

Gdy przekroczyłam próg domu jak zwykle było cicho... Poszłam do swojego pokoju, położyłam się na łóżku i zaczęłam oglądać jakiś serial, który nie miał sensu. Nagle zadzwonił telefon.. Spodziewałam się, że to moja mama. Zaraz mi powie, ze jednak przyjedzie jeszcze później.Jednak nie. To była Emily. Mile się zaskoczyłam, ale później trochę zmartwiłam, bo przecież nie mogę u niej dzisiaj zostać na noc. Tak czy siak odebrałam.
-
Emily przecież wiesz, że nie mogę u was spać..
- Wiem wiem.. Mamy poważniejszy problem.
-Jak to ? Co się stało?
-Spokojnie przyjedź tu jak najszybciej ....- Powiedziała rozłączając się.
Wzięłam kluczyki ze stolika, bluzę i telefon. Gdy schodziłam ze schodów postanowiłam wyciągnąć telefon i napisać mamie sms'a, że pilnie muszę jechać do Emily.. Nie zdążyłam jednak go wysłać bo zobaczyłam ją w drzwiach frontowych ... Była jakaś dziwna. Uśmiechnięta od ucha do ucha i bardzo z czegoś zadowolona.
-Megan ... Mam niespodziankę ! - spojrzałam na nią niepewnie ..
- Wiesz okej tylko streszczaj się, bo Emily dzwoniła i ma jakąś pilną sprawę. Musze do niej jechać... - Uśmiechnęłam się lekko.

-Okej spróbuję. Pamiętasz jak mówiłaś mi o tym jutrzejszym ostatnim koncercie One Direction w Londynie przed jakąś tam trasą za kilka miesięcy czy coś takiego?! - Kiwnęłam tylko głową. - Noo więc tak sobie pomyślałam, że skoro na uczelni idzie ci tak dobrze to może jednak chciałabyś dzisiaj iść do Emily i Kaythlen na noc, a może nawet na dwie. Jutro wybrać się z nimi i Natalie na koncert, a następnie na wykupiony cały wieczór z 1D ?? Co ty na to ? - Stałam tam jak słup soli i nie dowierzałam temu co przed chwilą usłyszałam.. Ale czad! Dwa dni spędzone z dziewczynami i dwa wieczory z 1D ! Czego chcieć więcej ?? Normalnie Raj ...
-OMG !! Jesteś najlepszą mamą na świecie! -Krzyknęłam i podbiegłam do niej, żeby się przytulić...
-No a teraz idź na górę po torbę z rzeczami do dziewczyn i na koncert.. Tylko radzę Ci się pośpieszyć, bo chyba Emily na ciebie czeka - powiedziała całując mnie w policzek i wręczając mi bilety VIP na koncert i jeszcze jakąś kartkę..
Spakowałam się jak najszybciej umiałam. Zeszłam na dół, pożegnałam się z mamą i ruszyłam do samochodu, a następnie pojechałam do Emily i Kaythlen... 


Po 30 minutowej jeździe samochodem byłam pod domem dziewczyn. Wyjęłam torbę z bagażnika i podeszłam do drzwi. Zanim zdążyłam nacisnąć dzwonek. Otworzyła mi Kaythlen. Była smutna co mnie zdziwiło, ponieważ zazwyczaj rozpiera ją energia i chodzi uśmiechnięta..
-Kaythlen co się dzieje? - Powiedziałam, gdy wchodziłam do środka.
-Szczerze to nie mam pojęcia ... Natalie przyszła do nas cała zapłakana, a gdy chciałyśmy żeby nam wszystko opowiedziała, kazała po ciebie zadzwonić cytuję "bo nie chce opowiadać tego dwa razy".. -Odpowiedziała zakłopotana. Potem spojrzała na moją rękę w której trzymałam torbę. - Czyli jednak zostajesz ?
- Tak. Zostaję na dwie noce, ale to wyjaśnię wam później.. Teraz mamy większy problem - Odpowiedziałam. Byłam już coraz bardziej zniesmaczona tą sytuacją.
Położyłam torbę na ziemi i ruszyłam w stronę salonu.
Od razu gdy weszłam do salonu dziewczyny na mnie popatrzyły... Co się stało Natalie ? Ostatni raz widziałam ją w podobnym stanie po śmierci jej mamy.. O nie tylko nie mówcie, że jej tata nie żyje.
-Megan! Ile można czekać! - nakrzyczała na mnie Emily
- Sorry mama mnie trochę zatrzymała.
Cisza.
- Więc Natalie. - Zaczęłam i podeszłam do niej aby ją przytulić.. Nie opierała się. Od razu się we mnie wtuliła. - Co się stało? Jesteśmy już wszystkie i możesz nam na spokojnie powiedzieć co się stało.. Bez pośpiechu - Mówiłam głaszcząc ją po plecach...
Natalie się ode mnie odsunęła i usiadła. Wszystkie trzy zrobiłyśmy to samo.

30 minut później wiedziałyśmy już wszystko co zdarzyło się poprzedniego wieczoru ... Wszystkie posmutniałyśmy, a Natalie chyba po raz setny zaniosła się głośnym płaczem. Współczuje mojej przyjaciółce z całego serca. Najpierw straciła matkę a teraz jeszcze miała stracić ojca. Ma szczęście, że ma chociaż nas i Tom'a ... Właśnie przecież on nic nie wie..
-Ej a co z Tom'em ??
-Natalie powiedziała że na razie nie chce abyśmy mu mówiły - odezwała się Emily.

-Myślę, że powinien wiedzieć.. - Sprzeciwiłam się. 
-Megan do jasnej cholery to jej ojciec, a nie twój!.. Gdy znajdzie odwagę, aby mu to powiedzieć to na pewno to zrobi albo poprosi o to nas! - tym razem naskoczyła na mnie Kaythlen.
-Okej spokojnie tylko pytałam ..
Siedziałyśmy w ciszy jeszcze przez jakieś 10 minut gdy nagle Natalie wstała.
- Musze się napić ..
- Natalie, ale pijanej nie wpuszczą cię na koncert .. Ja strasznie chce na niego iść! - Uuu Kaythlen chyba się wkurzyła.
- Dziewczyny myślę, że to odpowiedni moment, aby wam powiedzieć, że moja mama wpadła na genialny pomysł i kupiła nam bilety VIP na jutro na ich koncert ! -Krzyknęłam zadowolona.. Nawet chyba Natalie się uśmiechnęła.- To jeszcze nie koniec .. mamy też ich wykupionych na cały jutrzejszy "wieczór". Więc myślę, że nie mamy co się przejmować dzisiejszym koncertem ..
Dziewczyny chyba były zaskoczone. Jednak po chwili zaskoczenie przerodziło się w radość.
-To ja idę do sklepu po procenty a wy wymyślcie co robić dalej.. - zanim zdążyłyśmy coś odpowiedzieć Kaythlen już nie było w domu.
-Więc tak. Ja dzwonie do Niall'a żeby mu powiedzieć, że dzisiaj się nie zobaczymy, ale za to jutro pójdziemy na ich koncert. A wy - pokazała palcem na mnie i Natalie - macie być grzeczne i jeśli macie ochotę to możecie tu ogarnąć .. -Skierowała palec na salon i jadalnie. Następnie wyszła z pokoju trzymając telefon w ręce.
- Natalie jak nie chcesz to nie musisz tu sprzątać ja to zrobię co ? - zapytałam z troską... Natalie chyba to źle odebrała bo się wkurzyła.
- Megan.. Wyjaśnię Ci coś ok ?- kiwnęłam głową - Więc może tak ... Ja nie jestem niepełnosprawna czy coś. Wiem, że wyglądam okropnie, ale myślę, że ty nie wyglądałabyś lepiej  w takiej sytuacji. Więc po prostu przestań tak robić ok ?

-Jak robić?
- Po prostu niech będzie tak jak wcześniej nie chce twojej litości. Wiem. Boisz się, że popadnę w taką paranoję jak po śmierci mamy, ale tak się na pewno nie stanie przecież będziesz przy mnie cały czas prawda ? Ty, Emily, Tom i Kaythlen.
- Ohh okej- Tylko tyle powiedziałam i przytuliłyśmy się do siebie

-No a teraz trzeba tu ogarnąć bo Emily i Kaythlen to chyba porządku dłużej niż 2 dni nie umieją utrzymać - Lekko się uśmiechnęłam  i zaczęłyśmy sprzątać .



-Emily-

Wchodząc do kuchni już wybierałam numer Niall'a.. Jeden sygnał
, drugi, trzeci.. Fuck nie odbiera .. Zadzwonię do niego jeszcze raz.. Znowu nic. Okej może za chwile oddzwoni. Mijają 2 minuty i nic. Postanowiłam nie czekać tylko się czymś zająć. Włożyłam naczynia do zmywarki i przygotowałam kieliszki które miałam zamiar wziąć do salonu... Gdy już miałam wychodzić
zadzwonił telefon. Wyświetliło się imię Niall... Odebrała i od razu zaczęłam.
-Hej.. Słuchaj nie będzie nas na koncercie. Mojej przyjaciółki mama nic nie wiedziała o tym, że miałyśmy dzisiaj iść i kupiła nam bilety VIP
oraz was na cały jutrzejszy wieczór.
-Wow to świetnie ! Szkoda, że dzisiaj nie będziecie. Coś się stało?
-Właściwie to nie powinnam Ci mówić, ale należą wam się wyjaśnienia więc .. Tak. Pamiętasz tą moją przyjaciółkę Natalie o której Ci mówiłam ?
-Tak chyba tak....
- Okej. Więc może Ci przypomnę. Jej mama zginęła w wypadku samochodowym, a teraz okazało się, że jej ojciec ma raka i też umiera..Jedyną  jej rodziną w Londynie jest jakaś
Trishia Malik z 3 dzieci. Ma do niej zadzwonić w przyszłym tygodniu, ale nie wiem czy się odważy.. Mam nadzieję, że tak.
-Czekaj chwilkę. Zaraz wracam - zdziwiłam się.
-Okej
Słyszałam jakąś rozmowę. hmm.. to chyba Zayn i Niall.
-Zayn ! Chodź na chwilę ..
-Już już.. Co jest ?
-Twoja mama ma na imię Trishia i masz  2 siostry co nie ?
-Tak a coś się stało z nim? O Jezu muszę do nich zadzwonić.
-Nie nie nic się nie stało.. Później Ci wyjaśnię o co chodzi ..

-Już jestem
-Wiem słyszę ...  To znaczy że Natalie jest rodziną z Zayn'em ?!
-Na to wygląda
-Okej.. No to mamy problem ...
-Jak to ?
-No bo on i Harry się jej najbardziej podobają z całego zespołu..  - Zaśmiałam się.
-No to nieźle ..- Niall też się zaczął śmiać ..- Słuchaj to może my do was po koncercie przyjedziemy?! Wiesz przywieziemy jakieś żarcie i alkohol czy coś.. Hmm ??
-Noo okej. Dziewczyny chyba nie będą miały nic przeciwko, a nawet jeśli to wy je przeprosicie, że się wprosiliście.
- No dobra dobra będziemy o 20:00 .. Muszę kończyć, bo chłopaki coś chcą..
-Dobra. Pa
-Pa - rozłączył się, a ja wzięłam kieliszki do salonu i chciałam powiedzieć dziewczyną, że
chłopaki do nas przyjadą. Jak weszłam do salonu to było tak czysto, aż mnie wmurowało.
-Emily coś się stało ?- zapytała Megan.
-Yyyy nie nic po prostu jestem pod wrażeniem, że jest tu tak czystko- uśmiechnęłam się
-Co powiedział Niall ?- Tym razem Natalie
- Wiesz przepraszam, bo może nie powinnam, ale powiedział mu o twoim tacie i tej cioci ... No wiesz należały mu się wyjaśnienia.. - Spojrzałam na nią niepewnie, bo nie wiedziałam jak to przyjmie... 
-Okej nic się nie stało i tak się wszyscy dowiedzą, bo znasz Kaythelen ona nie umie trzymać języka za zębami. - Lekko się uśmiechnęła.
-No też prawda..- też uniosłam swoje kąciki ust w górę. - Dziewczyny, ale to jeszcze nie koniec... Natalie okazało się, iż ta twoja ciocia to mama Zayna, czyli z waszego ślubu za kilka lat nici. Masz jeszcze Harrego, więc spokojnie
-Kurde a Zayn jest najładniejszy.. No trudno jakoś dam sobie z ty radę .. Coś jeszcze ?
-Tak. -Spojrzały na mnie - Mam nadzieje że nie będziecie złe ale to on to zaproponował i cała piątka będzie tu o 20:00.
- Zajebiście !- Krzyknęła uśmiechnięta Megan. Uniosła głowę w górę i powiedziała - Dzięki Ci Boże za to, że moje dwie przyjaciółki są rodzina z chłopakami z 1D ... Amen !
Wszystkie 3 wybuchnęłyśmy śmiechem, a ja dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że nadal trzymam w ręce tace z kieliszkami.. Odstawiłam ją na stół i zwróciłam się do dziewczyn ..
- W takim razie ja idę po więcej kieliszków..
W tym momencie do pokoju weszła Kaythlen ..
-Po co skoro będziemy tylko my ? Prawda? -Spojrzała na nas i czekała na odpowiedź..
-Megan i Natalie powiedzcie jej o co chodzi, a ja idę do kuchni..- Ostatnio cały czas JA chodzę do kuchni. Muszę zagonić też Kaythlen do jakiejś roboty. W końcu mieszkamy tu razem ..
Całe szczęście, że moja mama i jej ojciec pojechali gdzieś na cały tydzień i mamy wolny dom do przyszłego piątku. Jeśli by zobaczyli nas tu dzisiaj pijących i jeszcze chłopaków to myślę, że dostałybyśmy areszt domowy...



-Kaythlen-
Po wyjściu z domu wsiadłam do auta i pojechałam do najbliższego monopolowego... Trochę mi zeszło, bo na każdych światłach jak na złość było czerwone. Po 15 minutach byłam pod sklepem. Kupiłam czerwone wino, wódkę i piwa. Wyszłam ze sklepu zadowolona i ponownie wsiadłam do auta. Ruszyłam w stronę domu. Tym razem zdarzało się, że miałam zielone światło, więc dojazd zajął mi 10 minut. Kiedy byłam niedaleko domu przypomniałam sobie, że przecież nie mamy w domu żadnego jedzenia.. Skręciłam w prawo do mojego ulubionego supermarketu i kupiłam jakieś chipsy, chleb, mleko, paluszki, owoce itp....
Pod domem byłam po kolejnych 20 minutach.. Jak na mnie to szybko mi poszło. 45 minut to chyba mój nowy rekord. Po wejściu do domu od razu skierowałam się do kuchni i położyłam zakupy na blacie, a następnie poszłam do dziewczyn. WOW! Ale tu czysto...
Wcześniej słyszałam jak się śmieją, więc już chciałam zadać pytanie co było takie zabawne gdy usłyszałam głos Emily.

- W takim razie ja idę po więcej kieliszków..- Coo ? Jak to ? Przecież nikogo nie zapraszałyśmy ..

-Po co skoro będziemy tylko my ? Prawda? - Wszystkie spojrzały się na mnie..
-Megan i Natalie powiedzcie jej o co chodzi a ja idę do kuchni..
Spojrzałam na Megan..
-Siadaj. - powiedziała i poklepała miejsce koło siebie.Zrobiłam tak jak powiedziała. Natalie siedziała za nią i tak jak Megan obserwowała każdy mój krok.
-No to o co chodzi ? - spytałam gdy już siedziałam na kanapie.
-No to może ja zacznę ... - Odezwała się Natalie - Okazało się, że ta ciocia to mama Zayna. - OMG! Szczęka opadła mi do ziemi.. ale farciarz tak jak i Emily.
-Super!- Uśmiechnęłam się.

-No właśnie nie bardzo.Teraz nie mogę wziąć z nim ślubu. - Natalie posmutniała, a ja i Megan zaczęłyśmy się śmiać .. Chyba już wiem o co chodziło wcześniej.
-Wiesz mam dla ciebie przykra wiadomość. -Natalie spojrzała w moją stronę - On jest zaręczony!
- Przecież wiem !
-No, ale przecież możesz sobie dzisiaj poflirtować z Harrym.. - Natalie od razu polepszył się humor.
-Chwila jak to dzisiaj !?
-Ups... No właśnie o tym miałyśmy Ci powiedzieć. Cała piątka tu dzisiaj przychodzi o 20:00.
-Nie no żartujesz sobie prawda ? - pokręciła przecząco głową Megan. - Musze się jakoś przyszykować i uwieść Zayna lub Louisa.. - Dziewczyny zaczęły się śmiać. Dołączyłam do nich, gdy uświadomiłam sobie, iż powiedziałam to na głos.. Tak wygłupiałyśmy się do puki nie przyszła Emily..
-No laski trzeba się przyszykować co nie? W końcu przychodzi tutaj piątka zabójczo-przystojnych chłopaków..- Powiedziała i podała nam kieliszki.. Jedna kolejka, a później druga..
-Dobra idziemy się szykować .. Natalie idziesz ze mną - pokazałam na nią palcem- muszę przerobić cię na bóstwo, bo bez obrazy ale dzisiaj wyglądasz okropnie..
-Tylko pamiętajcie, że będziemy dzisiaj w domu.Nie szalejcie z sukienkami.. Wiem. Chciałyście się wystroić ale zrobicie to juro na koncert. Ubierzcie się zwyczajnie w spodnie.
-Okej

Po 40 minutach jaNatalie byłyśmy gotowe .. Zeszłyśmy na dół gdzie czekała na nas już Emily i Megan. Była dopiero 19:00. Postanowiłyśmy zrobić drinki i wypakować zakupy, które wcześniej kupiłam ...

-Niall-


Po tym jak opowiedziałem Zaynowi o jego kuzynce w cale nie był zaskoczony. Powiedział, że jego mama kiedyś mu wspominała o nie,j ale wtedy mało go to interesowało. Chyba nawet był zadowolony, bo nareszcie ma jakąś kuzynkę z którą będzie mógł się napić.. Nie zdziwiło mnie to bo on uwielbiał imprezować i pić z resztą zespołu włącznie ze mną. Wszyscy ucieszyli się, że nie będziemy znowu tak jak to bywało po koncertach wracać do domu i oglądać filmy. Harremu i Louisowi chyba najbardziej się to spodobało, bo oni lubią młodsze dziewczyny na jedną noc, ale myślę, że skłonna do tego może być tylko Kaythlen jeśli Louis się o to dobrze postara. Nie mówiłem im tego bo nie chciałem wyjść na sztywniaka który nie umie się bawić...
Już 17. Za chwilę wychodzimy na scenę. Nawet na nią nie wszedłem, a już nie mogę doczekać się końca. Chce już byc u Emily i Kaythlen. Poznać jej przyjaciółki z którymi spędzimy dwa wieczory i świetnie się bawić.
Idziemy przez hol już jakieś 5 minut i wchodzimy za scenę. Jak zwykle przed każdym koncertem ustawiamy się w kółko podajemy do środka ręce i wszyscy patrząc na siebie mówimy nasze hasło: "fun is a small step to a big success".
Wchodzimy na scenę jak zwykle oślepiają nas reflektory, fanki krzyczą i piszczą. Ja gram pierwsze akordy na gitarze a zespół z tył dołącza do mnie. Reszta 1D czeka na moment w którym mają zacząć śpiewać. Jest to piosenka "Best song ever' wiec pierwszy śpiewa Harry. ...
Tak mija nam półtorej godziny. Teraz jeszcze spotkania z fankami które trwają ok. godziny i  jesteśmy wolni.
Jest 19:30..
-Dobra chłopaki musimy się zbierać bo mamy pół godziny na dojazd do domu przebranie się i potem do Emily więc zbierajcie tyłki do samochodu. Czekam na was. Macie 5 minut.
Mówiąc to wyszedłem z pokoju i ruszyłem w stronę auta.
Chłopcy przyszli po ok. 7 minutach.
-Sory stary, ale Zayn jak zwykle nie mógł znaleźć telefonu. - Powiedział Louis zamykając drzwi.
-Spoko. To co jedziemy?
-Yhm. -Tylko tyle usłyszałem od Liama bo reszta jak zwykle już weszła na twittera i nic nie odpowiadali.
Mamy 23 minuty nie wiem jak my to zrobimy. Pewne jest, że się spóźnimy. Wyśle Emily sms'a, że będziemy po 20.

O 19:45 już dojeżdżamy do domu i wszyscy szybko biegniemy w jego stronę... Szkoda, że mamy tylko dwie łazienki. Biegnę w jej stronę, bo nie chce śmierdzieć. Harry zajmuje drugą, więc chłopaki trochę poczekają. Kolejke po mnie zajął sobie Zayn. Jest to bardzo dobry pomysł. On i Louis zazwyczaj najdłużej sie szykują. Biorę szybki przysznic. Susze włosy układam je i w samym ręczniku przepasanym na biodrach idę do swojej sypialni po biały t-shirt, czarne spodnie, bluzę i adidasy..
Równo o 20:00 jestem gotowy. Jak zwykle pierwszy. Czekając na chłopaków idę do kuchni po sok. Kurde, musimy jeszcze iść do sklepu po alkohol i coś do jedzenia. Po 5 minutach w kuchni zjawia się Harry. Następnie Liam i Louis. Jak zwykle czekamy na Zayna jeszcze 10 minut i wychodzimy z domu o 20:20.
-Chłopaki musimy jeszcze podjechać do sklepu, ale idę tylko ja i Liam bo mamy bluzy z kapturem, a was mogą zauważyć Directionerki. - Mówię, gdy ponownie wsiadamy do auta.
-Okej. - Odpowiadają wszyscy na raz.
Do sklepu wchodzimy o 20:25 .. Robimy najszybsze zakupy i wracamy do auta.
-I jak nikt was nie rozpoznał ?- Zapytał Harry
-Były jakieś dwie fanki, które zrobiły sobie z nami zdjęcie i wzięły autograf.
-Niall jak mogłeś zapomnieć o kasjerce ?!-Zdziwił się Liam
-No tak sorki. Jeszcze kasjerka wzięła od nas autograf.- Powiedziałem i razem z Liamem zacząłem się śmiać. Chyba pierwszy raz mi się zdarzyło dawać autograf na piersiach. Nie odmówiłem, bo była młoda i piękna. Liam wpatrywał się w nią tak jakby chciał ją przelecieć w tym sklepie. Nie dziwie mu się. Była naprawdę seksowa.
O 20:40 jesteśmy pod domem Emily i Kaythlen. Louis i Harry wzięli zakupy i wszyscy skierowaliśmy się do drzwi. Nacisnąłem dzwonek a po minucie otworzyła nam uśmiechnięta Emily. Wpuściła nas do środka i od razu się na mnie rzuciła. Jak zwykle..
-Hej ! - Krzyknęła zadowolona 
-Hej - Uśmiechnąłem się i puściłem ją.
Dziwne jest to, że jako moja kuzynka nie zna się jeszcze z chłopakami. Postanowiłem ich sobie przedstawić.
-Emily. To jest Zayn, Harry, Liam i Louis.
-Głupku przecież wiem. Nie raz widziałam wasze wspólne zdjęcia- Uśmiechnęła się .- Nie, żebym była waszą fanką.Nie macie się o co martwić tylko po prostu czasami (a nawet bardzo często) słyszę wasze piosenki i widzę was na plakatach mojej "siostry" Kaythlen, którą zaraz poznacie. Tak ona jest Directionerką czego od razu wam współczuję. - Zaśmiała się i skierowała swój wzrok na Louisa. - Szczególnie tobie Louis. Okej to może ja wezmę od was te zakupy. - Już sięgała ręką, aby je od nich zabrać. Wglądało to śmiesznie bo jest niższa od Harrego o przynajmniej 20 centymetrów.
-My to zaniesiemy tylko powiedz gdzie .
-Okej na lewo do kuchni
-Miło cię poznać Emily- Powiedział Zayn a ona od razu zrobiła się czerwona .. uuuu musi się jej podobać
-Uwierz ciebie bardziej- Uśmiechnęła się i przytuliła się do niego. Zayn chyba był zaskoczony ale po chwili odwzajemnił uścisk.

-Liam, a ty nic nie powiesz ?- Zapytałem z irytacją 
- No tak. Hej jestem Liam miło cię poznać. - Wyszczerzył się jak głupi... Mógłby się bardziej postarać.
-Ciebie też.
Przytulili się a  w tym momencie przyszedł Harry i Louis którzy zrobili to samo co Zayn i Liam.
Gdy Emily wszystkich już poznała poszliśmy do salonu. Siedziały tam trzy śliczne dziewczyny.
Przywitaliśmy się ze wszystkimi po kolei. N
astępnie usiedliśmy na kanapie. Louis od razu zajął miejsce koło Megan i Kaythlen a Harry koło Natalie. Musiały im się spodobać.
na stole stały przeróżne alkohole i jedzenie. Gdy zobaczyłem żelki od razu je wziąłem i zacząłem jeść. Uwielbiam żeliki i w ogóle kocham jeść. Tak jakby nie mialem z kim gadać bo Harry rozmawiał z Natalie, Zayn z Emily a Louis z Megan. Kaythlen poszła do kuchni, więc też jej nie było. Po chwili wróciła i zaczęła gadać z Louisem i Megan. No chyba to są jakieś jaja! Nie mam zamiaru tak siedzieć i nic nie robić.
-Hej! Może porozmawiamy wszyscy ?! - Zapytałem głośno, a oni spojrzeli w moją stronę.

-Noo okej. -Zgodziła się Emily.

Później zaczęliśmy pić i rozmawiać na przeróżne tematy. Dowiedzieliśmy się co dziewczyny studiują. Natalie, gdy była już nieźle wstawiona opowiedziała co się stało wczoraj. Następnie graliśmy w butelkę. Oczywiście jak to zwykle bywa chłopcy pytali się każdej dziewczyny czy jest dziewicą. Wyszło na jaw, że tylko Emily dalej nią jest. Swoją drogą to ona chyba podoba się Zaynowi... W dalszej zabawie Kaythlen całowała się z Louisem a Harry z Natalie, ja z Megan a Zayn z Emily. Następna zabawą był piwny ping-pong. Tak mijała nam noc. Nawet nie wiem kiedy urwał mi się film.. Zabawa była świetna mam nadzieję, że jutro będzie jeszcze lepiej..



 No i jest pierwszy rozdział...
Mam nadzieję, że się podoba
. Kolejny rozdział postaram się dodać w środę. Komentarze mile widziane. :D

Do zobaczenia <3.


3 komentarze: