piątek, 20 lutego 2015

Rozdział 5

-Emily-

Po tym jak pokazałam Zaynowi artykuł powiedział, iż nic w tym nadzwyczajnego. Perrie się nieźle o to wkurzyła, ale już jej to wytłumaczył i powiedział, że za nie długo już nie będą razem więc nie ma się czym przejmować.. Natomiast ludzie z Modestu muszą się narazić, aby wymyślić jak powiedzieć mediom o rozpadzie ich związku i o mnie. Mam nadzieję, że to nie potrwa długo.
Dzisiejszy wieczór spędziłam na uczeniu się.. Mamy za niedługo egzaminy więc chce być dobrze przygotowana. Jutro znowu to samo.. Uczelnia, wizyta chłopaków u mnie lub moja u nich i wieczorne uczenie się..
Siedzę przy książkach już 3 godziny. Pora iść spać..

....Tak mijał mi cały tydzień...
Modest oświadczył oficjalnie mediom że Perrie i Zayn to przeszłość. Nam poradzili abyśmy przez jakiś czas nie przyciągali na siebie ich uwagi. Mogłyby się w tedy pojawić niechciane plotki typu: "Zayn zdradzał Perrie".
Na razie nie było między nami żadnej 'poważnej' kłótni. Całe szczęście lub nie.. Wszystko jest idealnie. Trochę mnie to martwi, bo z doświadczenia wiem, że jeśli tak jest to wszystko może się spiepszyć przez jedną małą kłótnię/plotkę, a tego na pewno nie chcę...
Dość informacji o mnie.
Harry postanowił się przełamać i zaprosił Natalie na kolacje dzisiaj wieczorem. Fajna byłaby z nich para jeśli oczywiście on się trochę zmieni. ( Nie będzie imprezować tak dużo)...
Kaythlen ciągle przystawia się do Louisa co o dziwo denerwuje Megan. Chyba się z tego powodu nawet pokłóciły.. Nie wiem nie wnikam.
Cały tydzień minął bardzo szybko. Dzisiaj spędzam wieczór z Zaynem, Niallem i jakąś Camile. Podobno poznał ją w Nando's...Mam nadzieję, że okaże się fajna. Dobrze że Kaythlen nie będzie dzisiaj w domu.
Nasi rodzice już wrócili, ale też gdzieś wychodzą. Cały dom dla naszej czwórki. Idealnie.

Jest już 16:00. za chwilę powinni przyjechać..
Cała trójka zjawiła się o 16:20.
Camile okazała się bardzo miłą, zabawną, przyjacielską i kochającą jedzenie (tak jak Niall) osobą.. Świetnie do siebie pasują.
Zrobiliśmy przekąski i oglądaliśmy filmy.. Zagraliśmy może w jakieś trzy gry planszowe, ale były nudne więc powróciliśmy do seansu.
Niall i Camile poszli po 24:00, a my "grzecznie" spędziliśmy czas aż do godziny 02:00.
Później położyliśmy się do łóżka.
Następny dzień spędziłam do godziny 12:00 w domu z Zaynem. Po 12:00 zabrał mnie na obiad. Mieliśmy pecha bo gdy szliśmy za rękę przed restauracją to jakiś paparazzi zrobił nam zdjęcie które za pewne ukaże się jutro lub nawet dziś w gazetach. Po prostu lepiej być nie mogło.
Po obiedzie poszliśmy na zakupy do centrum. Zayn rozdał dużo autografów. Będę musiała się do tego przyzwyczaić.



Sorki że taki krótki... Postaram się to w jakiś sposób
wam wynagrodzić w następnych rozdziałach :D

Do zobaczenia <3

2 komentarze: