Dedykuję ten rozdział Kamili :*...
-Natalie-
Na kolacji Harry był niesamowity. Taki szarmancki, miły...Chłopcy pewnie dali mu wiele rad.
Z jednej strony było to bardzo miłe, ale z drugiej spodobał mi się gdy był typem "bad boya". Myślę, iż wystarczało by mi jeśli ograniczyłby swoją obecność na imprezach i nie sypiał z innymi. Nie chce aby udawał kogoś kim nie jest.
Myślałam nad tym podczas mojej "podróży" do domu ....
Mam jeszcze kilka godzin do wyjścia więc postanowiłam odrobić lekcje i troszkę się pouczyć.
Po godzinie zaprzestałam tych czynności. Odłożyłam książki i spakowałam się na jutrzejszy dzień. Następnie skierowałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Przebrałam się i zrobiłam lekki makijaż. Właściwie to byłam już gotowa. Do wyjścia została mi jeszcze godzina. Poszłam coś zjeść do kuchni...
W między czasie przyszedł tata. Rozmawiałam z nim chwilę, aż usłyszałam jak na podjazd wjeżdża samochód. Była to Emily...
Zarzuciłam na siebie kurtkę i wyszłam z domu.
Pod domem chłopców byłyśmy po 20 minutach.
Dom był w nowoczesnym stylu. Uwielbiam takie domy. Chciałbym w przyszłości mieć swój...
Harry przywitał mnie niestety tylko buziakiem w policzek..
Gdy wszyscy zasiedliśmy na kanapie okazało się, iż przekąski z kuchni są nie przyniesione. Oczywiście wysłali mnie, Harrego i Nialla..
-Niall, ja i Nat idziemy na górę... ty to zanieś. - Powiedział gdy już byliśmy w kuchni. -Chcę z tobą porozmawiać- Tym razem zwrócił się do mnie.
-Oh.. Okej.
Weszliśmy na górę.Następnie do pierwszego pokoju po prawej. Ściany miał czerwone a meble były czarne.. Można było się tego spodziewać.
Na komodzie stało pełno rzeczy.. Misie, liściki książki o ich fanach. Były to zapewne prezenty od Directioners.
Harry usiadł na brzegu łóżka. Ja jednak stałam dalej w tym samym miejscu. Postanowiłam zacząć rozmowę, bo on widocznie nie miał takiego zamiaru.
-Więc.. Harry - W tym momencie spojrzał na mnie tymi hipnotyzującymi oczami.- Nie chcę abyś się zmieniał.. Pozostań taki jaki byłeś za nim Cię poznałam. Oczywiście bez takiej ilości imprez i nie tylko. Wiesz o co mi chodzi prawda ? -Pokiwał głową..
-Starałem się zrobić na tobie jak największe wrażenie. Naprawdę mi na tobie zależy.. Jak na nikim innym.
-Mi na tobie też.. Chciałabym tylko abyśmy byli szczerzy wobec siebie..
-Dobrze. Od dzisiaj żadnych kłamstw. -Powiedział i szybo znalazł się koło mnie.. Wpił się w moje usta. Zmiękły mi kolana. Całował świetnie, a ja za każdym jego nawet najmniejszym dotykiem czułam przyjemne dreszcze.
Po skończonym pocałunku ponownie zeszliśmy na dół.
Wszyscy siedząc na kanapach oglądali film. Nawet nie zauważyli naszej nieobecności.
Później jeszcze dużo rozmawialiśmy. Po jakimś czasie przyszła dziewczyna Liama. Sophia.
Od razu ją polubiłam.
Dopiero koło 20:00 impreza się rozkręciła i zaczęliśmy pić...
Po kilku shotach, piwie i chyba winie urwał mi się film.
*8:00*
Budzik zaczął dzwonić... Miałam okropnego kaca. Głowa mnie bolała i na natychmiast potrzebowałam tabletki. Ewentualnie dwóch.
Przetarłam oczy i spojrzałam na wyświetlacz iPhona. 8:01. Napisałam do Emily, iż nie przychodzę dzisiaj na zajęciach..
Nie chodzi o to, że nie dam rady. Po prostu nie rozumiem dlaczego miałabym iść skoro przez ich połowę pewnie bym usypiała i na dodatek bolałaby mnie głowa. Emily robi dobre notatki więc od niej spisze.
Po wygrzebaniu się z łóżka wzięłam szybki prysznic i przebrałam się. Następnie zjadłam śniadanie i wzięłam tabletki na kaca... W salonie siedział mój tata. Nie spędzałam z nim czasu od naszej rozmowy o jego chorobie nie licząc tej wczorajszej króciutkiej pogawędki). Dzisiejszy dzień przynajmniej w większości postaram się mu poświęcić.
Spędziliśmy na rozmowie i oglądaniu filmów cały ranek.. Później wspólnie zrobiliśmy obiad.
Mam nadzieję że wam się podoba <3 Dedykacja jest dla Kamili (mojej przyjaciółki), ponieważ chciała rozdział/y z perspektywy Natalie. Proszę bardzo kochana :* Myślę, iż będzie ich więcej niż jeden.. Następny z
perspektywy Emily :*
Do zobaczenia <3
perspektywy Emily :*
Do zobaczenia <3